niedziela, 18 maja 2014

Od nitki do klebka.


Tkactwo ,rzemiosło być może tak stare jak świat. Pierwsze sploty ręką ludzką, pojawiły sie jeszcze w czasach prehistorycznych ,prawdopodobnie inspirowane światem natury – gniazda ptasie, sieci pajęcze, pancerzyki i kokony .  Pierwsze sznurki z włókien zwierzęcych , ścięgien i błon po wełnę oraz z włókien roślinnych - lnu, plamy, konopi, bawełny….Od prostych lin, pasków i toreb po pędy na opończe. Niezależnie w każdym zakatku świata zreczne palce skręcaly, plotły i wiązały, od jednokolorowych grubych okryć przez wzorzyste tkaniny po barwne wyszywane stroje.
Tkanina towarzyszy człowiekowi od  narodzin po grób, nie mam na myśli jedynie  ubrań które najdobitniej wyrażają styl, osobowość i środowisko życia. Patrząc serze przyjrzymy się tkactwu w wielu zakątkach globu analizując techniki oraz bogaty język symboliczny który skrywają – zapis historii, obyczaju ,cyklu rocznego a nawet kalendarza.


 
tkaczka boliwijska z regionu Potosi