sobota, 4 października 2014

weaving lessons in sacred valley of Inka

Comunidad Huayllarcocha 10 km from Cuzco I found a place and people Who I was wishing to find  since so long time . In Gallery–Workshop of a Sulca family i meet Mama Gomez from Chahuaytire  community next to Pisac.  That old lade  spooking to me in Quechua is teach how to weave traditional Andean textile. Even Quechua is not easy , I hope I can reach some level :P and fore now we are communicating in a heart language :)





wtorek, 23 września 2014

the Paracas mummies show how important for an ancient tribes was a burial ceremony. The textile which we see on that foto is one of few layer in which the mummies was wrapped . Where made of an cotton or alpaca, vicuna wool and decorate with polychromic embroidery...more about Paracas necropolis on http://www.paracas.com/cultura-paracas/paracas-necropolis/

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Crin, sztuka wyplatania z wlosia konskiego

Rari, jest jedną z kilku małych wiosek w siódmym regionie Chile które są jedynym miejscem na świecie gdzie wytwarza się ręcznie robione figurki z włosia końskiego zwanego CRIN. Sztuka ta ma około 200 lat, dawniej do wyrobu używano włókien pewnego drzewa Alamo* , którego długie mocne korzenie wiły się na brzegach rzek. Jednak zanieczyszczenie wód sprawiło iż jego włókna stały się słabe i nie mógł dłużej służyć do wyplatania rozet , kwiatów i motyli. Dlatego tez álamo zostało zastąpione przez włosie końskie i ixtel*** ( tampiko) importowane z Mexyku włókno ágave lechuguilla. Istnieje wiele legend o pochodzeniu Crinu jedne mówią o lokalnych dzieciach które bawiąc się korzeniami na brzegu strumienia wyplatały małe figurki, inne mówią o obcokrajowcach którzy dotarli w ten odległy region Chile i nauczali wyplotu miniaturowych koszyczków.
Faktem jest że ta żmudna sztuka na stale zamieszkała w kulturze Rari i innych pobliskich wiosek. Dawniej każda kobieta w ukryciu swego domostwa wyplatała coraz to nowe i coraz barwniejsze motywy, w obawie o konkurencie swych sąsiadek. Jako ze region jest biedny i nie daje wiele możliwości zarobkowych, często jednym źródłem utrzymania były wyroby z crinu. W obliczu biedy uginała się nawet duma latynoskich mężczyzn, którzy pomagali swym żonom w przygotowaniu i farbowaniu włosia oraz wyplataniu, choć przed innym mężczyznami nigdy się do tego nie przyznawali.




foto. pochodza z internetu z galerii
http://www.artesanum.com/artesanias-artesania_en_crin_de_caballo-18155-1-0.html

 * Alamo (Populus L.) Topola,  rodzaj drzew z rodziny wierzbowatych (Salicaceae Mirb)
** Crin - wlosie konskie
*** Ixtel - ágave lechuguilla z Meksyku

materiał

Do wyplotu kolorowego wątku z crinu używa się włosia z końskiego ogona ( pelo de cola ) lub grzbietu ( pelo do lomo – tusa). Preferowany jest włos z ogona jako dłuższy daje większe możliwości tkackie.  Włosie  obcina się żywym koniom nie czyniąc  krzywdy, za wyjątkiem pozbawienia packi na muchy. Dawniej nocą zakradano się do zagród  kradnąc cenne końskie ogony.  Kolejnym etapem jest usunięcie resztek błota, lajna i innych zanieczyszczeń.  Włosie należy wymoczyć około doby w wodzie z detergentem, wysuszyć i  wyczesać tworząc długie gładkie pęki które poddaje sie farbowaniu przy użyciu barwników do tkanin ( anilina )w żywych bogatych tonach, tu najbardziej pożądany jest włos biały.
Struktura wyplotu wykonuje sie z włókna agawy zwanego Ixtel lub tampiko pochodzące z Meksyku .
Technika jest bardzo podobna do wyplotu wyrobów z wikliny gdzie „wątek” snuje sie to nad to pod „osnową” z ixtelu. Najczęściej tworzonymi motywami są kwiaty, motyle, rozety oraz  różnego rodzaju postacie . 











foto. by Dominika Serzysko , wszytkie prawa zastrzezone

Za książką „Crin,una guia para principiantes”   Javiera Naranjo

niedziela, 18 maja 2014

Od nitki do klebka.


Tkactwo ,rzemiosło być może tak stare jak świat. Pierwsze sploty ręką ludzką, pojawiły sie jeszcze w czasach prehistorycznych ,prawdopodobnie inspirowane światem natury – gniazda ptasie, sieci pajęcze, pancerzyki i kokony .  Pierwsze sznurki z włókien zwierzęcych , ścięgien i błon po wełnę oraz z włókien roślinnych - lnu, plamy, konopi, bawełny….Od prostych lin, pasków i toreb po pędy na opończe. Niezależnie w każdym zakatku świata zreczne palce skręcaly, plotły i wiązały, od jednokolorowych grubych okryć przez wzorzyste tkaniny po barwne wyszywane stroje.
Tkanina towarzyszy człowiekowi od  narodzin po grób, nie mam na myśli jedynie  ubrań które najdobitniej wyrażają styl, osobowość i środowisko życia. Patrząc serze przyjrzymy się tkactwu w wielu zakątkach globu analizując techniki oraz bogaty język symboliczny który skrywają – zapis historii, obyczaju ,cyklu rocznego a nawet kalendarza.


 
tkaczka boliwijska z regionu Potosi